POTRZEBNE ZAANGAŻOWANIE
Aby rzeczywiście wychowywać – trzeba być razem – zaangażowanie rodziców szkoły publicznej w jej życie wymaga na początku przyjęcia tego podstawowego warunku. Rodzic w szkole to nie petent, sadzany w czasie wywiadówek w za ciasnych ławkach. Jeżeli ma być świadomy swych obowiązków i odpowiedzialny wraz z wychowawcą za rozwój swego dziecka powierzonego szkole, musi odczuć, że jest to miejsce, w którym każdy nauczyciel chce i potrafi go wysłuchać, jest mądry w swych radach i sam ich oczekuje. Ich porozumienie służy pogłębionemu wychowaniu – jego brak – niweluje wszelkie najlepsze intencje, staje się pustą deklaracją.Nie wiem, na ile sensowne okaże się to, co tu piszę. Być może żadnej nie ma racjonalności w mówieniu o tym, co w społecznej mentalności osiadło już na dobre i właściwie nie budzi zastrzeżeń, tylko… no właśnie. Wiele razy zastanawiałam się, co denerwuje mnie tak i sprawia, że jednak nie godzę się na rzeczywistość taką, jaka jest, chociaż rzekomo jest taka, jaką chciałabym, by była. Można to chyba określić jako niesmak, co to dopada nas co jakiś czas i ogromnie drażni, na pewno niepożądany wielce rodzaj doznania… Jak po wzięciu do ust czegoś, co wyglądało na pychotkę, a okazało się rzadkim paskudztwem, przyprawiającym o mdłości.